Translate

wtorek, 17 listopada 2015

S. Alicja i nasi afrykańscy koledzy z misji



 FOTO: S. Alicja

Patrząc na te zdjęcia nie odparcie rodzi się pytanie czym różni się nasza szkoła od afrykańskiej? Często narzekamy na różne braki, ale są dzieci na świecie, dla których  już samo chodzenie do szkoły jest cudem. Jak podaje POLSKA FUNDACJA DLA AFRYKI dane dotyczące edukacji na tym kontynencie są bardzo smutne. Aż 42 mln dzieci w Afryce subsaharyjskiej nie może chodzić do szkoły. Ogólny poziom analfabetyzmu sięga 40 procent. 67 proc. to poziom analfabetyzmu w Czadzie, 30 proc. - w Sudanie, 60 proc. w Sierra Leone, 46 proc. w Mozambiku, 62 proc. w Gwinei, 64 proc. w Etiopii. W Polsce jest obecnie mniejszy niż 1 procent. Zbyt czę­sto afry­kań­skie dzieci nie mają ani czasu, ani wa­run­ków, by w ogóle się uczyć. Dla­czego? Bo są zmu­szone, by pra­co­wać — na ca­łym świe­cie do pracy za­rob­ko­wej zmu­sza­nych jest 250 mln dzieci po­ni­żej pięt­na­stego roku życia. Naj­gor­sza sy­tu­acja pod tym wzglę­dem pa­nuje wła­śnie w Afryce, gdzie 41 proc. pra­cu­ją­cych dzieci ma od 5 do 14 lat! Nie cho­dzą do szkoły też dla­tego, że ro­dzi­ców nie stać na­wet na ni­skie cze­sne, że jest do niej zbyt da­leko (bywa, że po­nad 15 km), szkół bra­kuje lub są za­my­kane wsku­tek wo­jen, kry­zy­sów eko­no­micz­nych. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz