S. Alicja i nasi afrykańscy koledzy z misji
FOTO: S. Alicja
Patrząc na te zdjęcia nie odparcie rodzi się pytanie czym różni się nasza szkoła od afrykańskiej? Często narzekamy na różne braki, ale są dzieci na świecie, dla których już samo chodzenie do szkoły jest cudem. Jak podaje POLSKA FUNDACJA DLA AFRYKI dane dotyczące edukacji na tym kontynencie są bardzo smutne. Aż 42 mln dzieci w Afryce subsaharyjskiej nie może chodzić do szkoły. Ogólny poziom analfabetyzmu sięga 40 procent. 67 proc. to poziom analfabetyzmu w Czadzie, 30 proc. - w Sudanie, 60 proc. w Sierra Leone, 46 proc. w Mozambiku, 62 proc. w Gwinei, 64 proc. w Etiopii. W Polsce jest obecnie mniejszy niż 1 procent. Zbyt
często afrykańskie dzieci nie mają ani czasu, ani
warunków, by w ogóle się uczyć. Dlaczego? Bo
są zmuszone, by pracować — na całym świecie
do pracy zarobkowej zmuszanych jest 250 mln
dzieci poniżej piętnastego roku życia.
Najgorsza sytuacja pod tym względem panuje
właśnie w Afryce, gdzie 41 proc. pracujących
dzieci ma od 5 do 14 lat! Nie chodzą do szkoły też
dlatego, że rodziców nie stać nawet na niskie
czesne, że jest do niej zbyt daleko (bywa, że ponad
15 km), szkół brakuje lub są zamykane wskutek
wojen, kryzysów ekonomicznych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz